czwartek, 14 sierpnia 2014

Blog Fotosilesia zaprasza!

Teraz trochę autoreklamy. Od dziś funkcjonuje oficjalnie fanpage mojej stronki. Na razie tam goło i wesoło, co jest związane zapewne z wydatnymi brakami, jeśli chodzi o tego typu doświadczenie a także czasem braku czasu. Z każdym dniem jednak usiłuję nadrabiać liczne braki, tak aby "podzielić" się z internautami moim najnowszym, ukochanym dzieckiem - czyli Fotosilesią ;) Domyślam się, że przede mną wiele miesięcy wytrwałej pracy aby mój blog został jakkolwiek zauważony. Za darmo umarło.

https://www.facebook.com/fotosilesia

Oj, napisałem w poprzednim wpisie, że post bez zdjęcia to nie post. Dla tego zrobię wyjątek. Przed mną i internautami jeszcze masa niezwykłych miejsc, które rzetelnie postaram się przedstawić. Standardowo do opisu każdego miasta będę wykorzystywał 3-6 fotografii. Tak sobie ustaliłem. Czasami będę wtrącać tzw. migawki, tzn. pojedyncze fotografie, które opowiadają nieraz historie miejsc, dłuższe od najdłuższych wpisów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz