niedziela, 21 września 2014

Pieszo Drogą Następcy Tronu

"Fotorelacje" miejskie to tradycyjnie praktykowane przeze mnie wyjazdy fotograficzne, podczas których uwieczniam wprost ciekawe miejsca oraz architekturę śródmieść górnośląskich miast. Czasem spotykam się z opiniami, że nie warto w ten sposób marnować kliszy bądź cyfrowych nośników danych - fotografowanie ponoć tak pospolitych miejsc. W końcu koń jaki jest, każdy widzi. Zawsze udawałem jednak, iż tego argumentu nie słyszę. Dla mnie to forma niezłej zabawy, poznawania lokalnej i regionalnej historii połączoną siłą rzeczy ze szlifowaniem swych fotograficznych umiejętności - choć miną jeszcze lata nim będę robić naprawdę dobre ujęcia.



























Na zdjęciu fragment zabrzańskiego deptaka - ul. Wolności. A na niej zabytkowy tramwaj typu N, podczas przejazdu okolicznościowego. Wszędobylskie flagi narodowe oraz miejskie zdradzają nam, że fotografia została poczyniona podczas święta miasta, organizowanego corocznie we wrześniu.

Ulica Wolności w Zabrzu - to o niej postanowiłem napisać na początek zaplanowanego na blogu cyklu place i ulice Górnego Śląska oraz Zagłębia Dąbrowskiego.



























Pierwotnie w jej śladzie powstała szosa zwaną Drogą Następcy Tronu (Kronprinzstrasse - i taką nazwę ulica posiadała aż do 1945 roku), dedykowaną Fryderykowi Wilhelmowi IV. Brukowana arteria powstała w latach 20. XIX wieku z inicjatywy rządu pruskiego i połączyła osady przemysłowe oraz ważne zakłady w okolicy, które powstawały na przełomie XVIII/XIX wieku (pierwsze głębinowe kopalnie węgla na Śląsku w Zabrzu, Rudzie, Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów) oraz huty żelaza w Królewskiej Hucie oraz Gliwicach). Droga dała początek współczesnym ulicom kolejno Chorzowskiej w Gliwicach, Wolności w Zabrzu, Zabrzańskiej w Rudzie Śl., Chorzowskiej w Świętochłowicach oraz 3 Maja w Chorzowie.



Odcinek zabrzański tejże szosy to jedyny przypadek z wymienionych powyżej miast, w którym wzdłuż historycznej drogi wykrystalizowało się na przełomie XIX/XX wieku centrum przyszłego miasta. To tu skoncentrowały się najważniejsze wówczas sklepy, banki czy hotele. Przy drodze postawiono konsekrowany w 1868 roku kościół parafialny p.w. św. Andrzeja, zwany matką zabrzańskich kościołów, bowiem wraz z przyrostem ludności na tych terenach, z terenu pierwotnej parafii św. Andrzeja, wydzielono w ciągu przeszło stu lat w sumie 10 nowych parafii. 




























Tą drogą w 1894 roku przejechał parowy tramwaj w drodze z Gliwic w kierunku Królewskiej Huty. Tutaj w 1928 roku tłumnie witano prezydenta Niemiec gen. Paula von Hindenburg. Wymiar wizyty nie byle jaki, gdyż miasto zwało się Hindenburg (1915-45) właśnie na cześć feldmarszałka. Tędy szły w PRL pierwszomajowe pochody a współcześnie - barwne korowody z okazji corocznego święta miasta. 



































Wzdłuż centralnej części ulicy powstało na przełomie XIX wieku wiele interesujących architektonicznie kamienic, reprezentujących historyzm, eklektyzm, secesję oraz modernizm a które świadczyły o zamożności ich dawnych właścicieli. Dziś to po takich domach rozpoznajemy dawną, przedwojenną świetność miasta. Przykładowo na zdjęciu powyżej widzimy ciekawą kamienicę modernistyczną (po prawej) oraz tzw. pruską ludową (po lewej). Ten fragment ulicy ma ewidentnie coś ze śródmieść miast niemieckich bądź holenderskich. Czasem wystarczy inne spojrzenie na miasto a już czujemy jakbyśmy się znaleźli zupełnie gdzie indziej.




































W latach 60. XX wieku za linią centralnej, miejskiej zabudowy postawiono pierwsze w mieście osiedle złożone z wieżowców z wielkiej płyty. Wcześniej w ich miejscu stały bieda-kamieniczki i familoki, o których już w żadnej mierze nie można było rzec, że są reprezentacyjne. 

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz