Dziś niedługi wpis z cyklu „co było a nie
jest”. Fotografie nieco liche, za to dokumentacyjne, których już nigdy nie poprawię - bo i już za bardzo nie ma czego. Industrialu
we wszelakich jego aspektach. W końcu wielki przemysł to nie tylko w przypadku
naszego regionu huty, kopalnie węgla czy koksownie. To cała masa pobocznych
zakładów pracy, obsługujących sektor przemysłu najcięższego kalibru – zakłady
chemiczne, metalowe, materiałów budowlanych, betoniarnie, tzw.
fabryki domów, kopalnie piasku podsadzkowego etc. Większość z nich powstałych w
PRL, większości z nich dziś nie ma – a pozostałe resztki majątku oraz
infrastruktury trwale rozparcelowano pomiędzy dziesiątki mniejszych i większych,
prywatnych form lub po prostu zniszczono.
W ramach porządków na dysku wygrzebałem zdjęcia kolejnego zakładu pracy, którego nie ma już fizycznie od bliżej
mi nieokreślonego czasu. Chodzi tu o Haldex oddział Michałkowice (dzielnica
Siemianowic Śląskich). W czasach „słusznie minionych” spółka GSA Haldex
dysponowała w aglomeracji przez lata pięcioma zakładami (Siemianowice-Michałkowice, Zabrze-Biskupice,
Zabrze-Makoszowy, Bytom-Szombierki, Mysłowice-Brzezinka). Była to bardzo nietypowa jak na warunki
socjalistyczne spółka akcyjna, polsko-węgierska, powołana do życia w 1959 roku.
Jej nadrzędnym zadaniem było odzyskiwanie wartościowego materiału budowlanego,
węgla kamiennego, względnie materiału do podsadzania nieczynnych wyrobisk
górniczych, z ubocznego efektu kopalnictwa węgla – skały płonnej. W dużej ilości skała wydobyta razem z węglem trafiała z powrotem na dół celem wypełniania pustek
zaś odzyskiwany węgiel, zgodnie z umową, eksportowano na Węgry.
Skałę z kopalń regionu dostarczano koleją.
Wszystkie Haldexy były podpięte do sieci kolejowej PMP-PW – tzw. kolei
piaskowej. Zakład w Siemianowicach pierwotnie posiadał dwa podłączenia –
poprzez kolej piaskową oraz bocznicę w kierunku linii PKP Chorzów Stary –
Katowice Szopienice (swego czasu była w zakładzie bodaj bocznica wąskotorowa). Do ostatnich dni zakładu kamień ekspediowano tą pierwszą
siecią, poprzez tzw. Magistralę Północną. Wraz z załamaniem
przewozów materiałów podsadzkowych po 1989 roku systematycznie zamykano także
sieć kolejową w regionie. Kto jeszcze pamięta, jak ćwierć wieku temu biegł
tędy dwutorowy, zelektryfikowany szlak kolei stricte przemysłowej, zupełnie
niezależnej od sieci PKP? Dziś mamy rok 2016. Wszelkie nastawnie i wiadukty
rozebrano. Rok z rokiem zostają rozbierane siemianowickie nasypy, rozgrzebywane, pozyskawszy cenne kruszywo, niwelowane
kilometr po kilometrze, kolei po której pozostały jeno liche wspomnienia.
Haldex jako spółka istnieje nadal lecz już w nieco innej formie. Część zakładów przetrwała. Część infrastruktury stała się mobilna - dziś nierzadko przenosi się wszystkie instalacje i montuje doraźnie tam, gdzie akuratnie jest rozbierane jakieś zwałowisko.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń