sobota, 27 września 2014

Post na kolejowo czyli godzina 5:24 - odjazd do Berlina

Dziś zapoczątkuję kolejny cykl, którym fotograficznie (dokumentacyjnie) zajmuję się od dość dawna. To cykl na kolejowo. Czyli to wszystko to co pozostało po dawnym kolejarskim świecie, który z pewnym zacietrzewianiem nasze władze zaczęły niszczyć po 1989 roku.






































Tu stacja Bytom. Dziś krótka wycieczka po peronach oraz hali peronowej tejże stacji. Miejsce dość nieprzyjemne, aż dziw, że w ogóle jeszcze przez kogokolwiek użytkowane. Dość karkołomnym jest odnalezienie dawnej świetności bytomskiego węzła kolejowego, z czasów, gdy miasto było jednym z największych i najbogatszych na Górnym Śląsku. A jednak - takie rzeczy były za Niymca. Dziś to tylko klasyczny obraz postępującego rozkładu PKP, mimo szerokim strumieniem płynącej unijnej kasy oraz naprawy tegoż sektora, górnolotnie chyba i omyłkowo zwanego restrukturyzacją.






























A zaczynało się tak ładnie. Pierwsza normalnotorowa kolej pojawiła się na terenie obecnego miasta w 1859 roku. Niestety droga żelazna, ominęła miasto szerokim łukiem a dokładniej na trasie Chebzie (ob. dzielnica Rudy Śl.) - Bobrek (ob. dzielnica Bytomia) - Tarnowskie Góry. Trasa była odnogą tzw. Kolei Górnośląskiej, biegnącej z Wrocławia do pogranicznych wówczas Mysłowic (gr. z Rosją oraz Austrią).






























Pierwszy dworzec w Bytomiu powstał w 1869 roku, lecz już na zupełnie innej trasie - tzw. Kolei Prawego Brzegu Odry. Ona także połączyła Dolny z Górnym Śląskiem, lecz już z inicjatywy zupełnie innego towarzystwa, konkurencyjnego dla Towarzystwa Kolei Górnośląskiej. Tak było - w XIX wieku to nie państwa z reguły budowały żelazne szlaki.

Stacja przy współczesnym szlaku, istniejącym do dziś, powstała w 1872 roku, przy odnodze Kolei Górnośląskiej, z Gliwic przez Bytom do Królewskiej Huty (ob. Chorzów). To na tej stacji w okresie międzywojennym wzniesiono owa halę peronową, jedną z trzech na terenie obecnej Polski, po Wrocławiu i Legnicy (notabene wszystkie te miasta do 1945 roku leżały na terenie Niemiec). Z tego też okresu pochodzi zmodernizowany budynek dworcowy oraz modernistyczna nastawnia (na zdjęciu poniżej).





Po pierwotnym szlaku kolei żelaznej - tzw. Kolei Prawego Brzegu Odry - dziś nie ma prawie śladu. Tory na odcinku bytomskim zostały rozebrane już po 1922 roku, w momencie, gdy region przepołowiła nowa polsko-niemiecka granica. Już w latach 30. rozebrano nasypy a w ich miejscu zbudowano osiedla mieszkaniowe. Samą stację rozebrano jeszcze w 1899 roku.



Pisząc o bytomskiej stacji nie sposób pominąć kolejnego, jaskrawego przykładu polskiej degrengolady. Pośrednio związane jest to ze znanym raczej w miłośniczych, kolejarskich kręgach expressem Berlin-Bytom, kursującym codziennie w latach 1936-39 - "Latający Ślązak" ("Fliegender Schlesier"), przez Ślązaków zwany pieszczotliwie "Latającym Pieronem". To ze względu na średnią, rozkładową (tzw. handlową) prędkością dochodzącą do 130 km/h. Pociąg wyruszał dokładnie o 5:24 z Bytomia, po drodze zatrzymywał się tylko w Gliwicach, Kędzierzynie, Opolu i Wrocławiu. W Berlinie stawał już o 9:54, co daje średni czas przelotu 4,5 h. Co ważne nie był to klasyczny skład z parowozem na czele, lecz najnowocześniejszy jak na tamte czasy skład trakcyjny o napędzie spalinowym. Takie kursowały na kilku magistralnych liniach III Rzeszy, do wybuchu wojny a wszystkie te pociągi - protoplaści współczesnych kolei wysokich prędkości - łączyły najważniejsze niemieckie miasta ze stolicą Rzeszy.
A gdzież tu polska byle jaka rzeczywistość? A w fakcie, że w pozornie postępowych czasach XXI wieku, za panowania PKP, ten sam dystans pociąg pokonuje w 7-9 h.
Tak więc dziś nawet gdyby ktoś kto chciałby czym prędzej uciec koleją z miasta to się raczej przeliczy. I raczej nie do Berlina bo w obliczu współczesnych realiów geopolitycznych oraz polityki PKP, raczej takowe połączenie nie ma sensu.



Na zdjęciu powyżej widok budynku dworca od strony peronów. Jeszcze zapewne tam zajrzymy lecz to już kiedy indziej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz